sobota, 2 listopada 2013

24 Rozdział

"Je­den stra­cony przy­jaciel - to co naj­mniej stu wrogów więcej."
Władysław Grzeszczyk
Szli drogą przez las. Powoli. Bez zbędnego pośpiechu. Liście drzew stawały się już żółte i powoli spadały na ziemię. Droga była usłana w pierwszych listkach i żołędziach lub szyszkach. Piękny, jesienny krajobraz ozdobił już całą ziemię. Noc zapadała szybko, a ranek przychodził późno. Wszelkie zmiany można było łatwo zaobserwować. Również powietrze stawało się chłodniejsze i każdy powiew sprawiał, iż po plecach Haruno przechodził dreszcz.
Złapała się za ramiona i potarła je lekko. Może i w tym roku jesień była wyjątkowo piękna, ale była także wyjątkowo chłodna.
Poczuła jak ktoś kładzie jej płaszcz na barki.
Sasori uśmiechał się do niej ciepło.
- Dziękuję – powiedziała i także jej kąciki ust uniosły się w górę. Wcisnęła się w przyduże okrycie.
Itachi, który szedł nieco dalej, ale w końcu zwolnił kroku, aby oboje go dogonili, spojrzał znaczącym wzrokiem to na nią to na Sasoriego, lecz Haruno zgromiła go spojrzeniem, więc postanowił podjąć temat, który by jej nie oburzył.
- Jesteś gotowa na ten trening?
- No jasne. – odpowiedziała natychmiastowo.
~*~
- Tobi wzywa cię do gabinetu. – powiedział Deidara wchodząc do pokoju.
Hinata podniosła nos znad książki, o której kompletnie zapomniała przez ten miesiąc.
- Czemu?
- Bo ja tam, go wiem… Może chcę ci dać misje czy co?
Usiadł przy stole lepiąc z gliny.
Hinata zwlekła się z łóżka i pomaszerowała korytarzami do pokoju Tobiego. Jej ręce się pociły pod wpływem zdenerwowania. Stojąc naprzeciwko jego drzwi przełknęła głośno ślinę i zapukała.
- Proszę. – Usłyszała jego donośny, niski głos.
Weszła do środka i niepewnie usiadła naprzeciwko niego.
- Chciałeś czegoś, Tobi-san? – spytała
- A no tak… Wasz pokój jest już gotowy. – Na początku nie skojarzyła o co mu chodzi, dopiero po chwili przyszło jej na myśl, że przecież one od początku miały mieszkać w innych pokojach, ale nie było miejsca i dlatego zamieszkały u Sasoriego i Deidary. – Przenieś jej rzeczy i swoje do siódemki.
- Dobrze.
Już wstawała, kiedy do pokoju wparował Sasuke.
- Gdzie jest Sakura?
- Na misji. – odparł.
- Ale gdzie?!
- Kierują się do kraju ognia.
- Dobra, to ja też tam idę. – Zaraz wybiegł. Zdziwiło ich jego gorliwe zachowanie. Hinata idąc korytarzem, jeszcze go minęła już ubranego w strój na misję.
Była naprawdę zdziwiona. Chyba nigdy nie rozmawiała z Sasuke i jakoś zawsze pamiętała, że był bardzo tajemniczy, opanowany i obojętny, zwłaszcza w stosunku do Haruno.
~*~
Zatrzymali się w jakiejś pobliskiej osadzie. Zamówili hotel z jednym pokojem z trzema łóżkami. Dość przestronnym. Obok była dobrze wyposażona łazienka, a w pokoju mieli jeszcze lodówkę i mały stolik. Sasori od razu się położył, a Itachi i Sakura wyszli na miasto.
Idąc ścieżka po każdej strony były poustawiane przeróżne stragany i stoiska. W każdym były jakieś niepowtarzalne rzeczy.
- Kupię coś, do jedzenia. - powiedział Uchiha - Ty jak chcesz to pochodź po mieście.
- Dobrze. – Uśmiechnęła się do niego i skręciła w drugą stronę. Mijała bardzo dużo straganów najczęściej z jedzeniem. Było bardzo dużo ze słodyczami. Nie myśląc długo, podeszła do pierwszego lepszego stoiska i kupiła sobie jakąś słodką bułkę, batonika, cukierki i inne słodkie rzeczy.
I tak szła cała rozweselona przez miasteczko.
Usłyszała jakąś kłótnie z jednego z straganów. Spojrzała się w jego stronę. Stała tam niebieskowłosa dziewczyna, a za nią chłopak o tym samym kolorze włosów. Dziewczyna kłóciła się ze sprzedawcą. Zaciekawiona Haruno podeszła bliżej, aby dowiedzieć się o co chodzi.
- Złodziejko! – krzyczał sprzedawca – Chciałaś mi ukraść chleb!
- Zamknij się stary pryku! – syknęła dziewczyna już coraz bardziej zła.
Haruno nie wiedziała czemu, ale chciała pomóc tej dziewczynie. Podeszła bliżej.
- O co chodzi? – spytała
- Ta dziewucha to złodziejka! Chciała mi ukraść chleb! – skarżył się.
- Proszę się uspokoić. - mruknęła i położyła mu dłoń na ramieniu, która zaświeciła się zieloną chakrą. Haruno udała spanikowaną. – Ej, ludzie! Ten sprzedawca zemdlał! Jest tu jakiś medyk? – krzyczała.
Spory tłum ludzi zebrał się wokół nich i ktoś zaczął robić sztuczne oddychanie. W tym czasie Sakura pociągnęła za rękę dziewczynę, za nimi wybiegł też chłopak. Oddalili się od straganów wchodząc bardziej do tej części miasta, gdzie znajdowały się domy.
- Czemu nam pomogłaś? – spytała od razu podejrzliwie
Haruno wzruszyła ramionami i ugryzła kawałek batonika.
- Sama nie wiem… - Już miała odchodzić, kiedy chłopak złapał ją za ramię.
- Nie możesz tak odejść bez podziękowań. – powiedział i zlustrował ją wzrokiem. – Co chciałabyś abyśmy ci dali?
- Jakoś tak specjalnie nic nie chcę.  – odparła.
Dziewczyna spojrzała się na Sakure i zlustrowała jej wygląd, zwróciła uwagę na torbę, z której wystawał rąbek płaszczu. A dokładnie czarnego płaszczu z czerwoną chmurką. Zdziwiona natychmiastowo podeszła do niej i wyciągnęła całe nakrycie. Przyjrzała się rzeczy od razu ją rozpoznając.
- Należysz do tej samej organizacji co oni. – wykrzyknęła, a chłopak otworzył ze zdziwienia usta.
Haruno spanikowana wyrwała jej płaszcz.
- To już nie wasz interes. – powiedziała chłodno. Zdziwiła ich ta nagła zmiana nastroju. Jednak dziewczyna nie zamierzała ustępować.
- Znasz Hinate Hyuuga?
Sakura otworzyła szeroko oczy i zadała sobie jedno pytanie patrząc się na nią: „Skąd ona tak wiele wie?”
- Odpowiedz!
- Nie zamierzam nic ci mówić.
- Cholera! A znasz takiego blondyna posługującego się wybuchem? – odezwał się chłopak. Deidara. Boże co ten idiota znowu odwalił?
- Uważam, że na dzisiaj skończyliśmy. – rzekła Haruno odwracając się od nich plecami.
- Czekaj! Proszę zrób to dla nas i powiedź nam czy ich znasz?
- Sądzę, że dzisiaj już i tak dla was dużo zrobiłam.
- W takim razie powiedź Hinacie, oczywiście, jeśli ją znasz, że… że chcę się z nią spotkać i że będę czekała tam gdzie stoczyłyśmy pojedynek. I powiedź, że to od Nishi Yuki.
- Niech ten blondyn też się pojawi!
Haruno szybko zniknęła im z oczu.
~*~
Ino maszerowała w stronę budynku Hokage. Była bardzo zdenerwowana i przybita. Było tak codziennie po odejściu Sakury. Bardzo się o nią obawiała. Może i były rywalkami, ale jednak łączyła ich przyjaźń, która mimo wszystko przetrwała. Co ją też bardzo zabolało w jej odejściu to to, że wzięła Hinate zamiast niej. Nie wiedziała czemu odeszła, ale przecież ona także się nadawała do takiej podróży! Wcale nie była słabsza od Hyuugi i na pewno by się zgodziła.
Będąc już u stóp budynku zastanawiała się co Naruto może od niej chcieć?
Powiedział, że musi jej coś ważnego powiedzieć…
Ale co?
Oparła się o budynek i zamknęła na chwilę oczy. Najpierw Sasuke, a teraz Sakura i Hinata. Ale one były ostatnimi osobami, które podejrzewała o zdradę.
Znów otworzyła oczy i spojrzała się w prawą stronę. Ujrzała blondyna. Zawsze szedł z uśmiechem, ale nie dzisiaj. Dzisiaj miał poważny wyraz twarzy świadczący o tym, że to co musi jej powiedzieć jest ważne.
- Cześć. – Przywitała się na wstępie.
- Obiecaj, że nikomu nie powiesz to co ci teraz przekaże. – Przeszedł do rzeczy.
- Jasne. – odparła zdziwiona.
- Widziałem Hinate…
Napisałam wreszcie ten rozdział. Już nawet nie mam ochoty na niego patrzeć i dlatego nie poprawiałam od pewnego momentu. Ogółem źle mi wyszedł... To znaczy jakaś tam część, bo była pisana z przymusu.

12 komentarzy:

  1. Sasori, taki miły *Q* Pożyczył jej płaszczyk *Q*
    Hoshi: Jaraj się...
    Jaram się xD No, ale to takie... takie urocze, że ja nie mogę *Q*

    Obito wezwał Hinatę a ja se myślę "Czego on może od niej chcieć??" O! To nawet pasuje do kontekstu ^_^ Ale fajnie ^_^ A potem Sasek wparowywuje... nie, chyba będzie jednak wparowuje... to pasuje ^_^ No, więc Sasek wparowuje do gabinetu i takie WTF!!! O co chodzi temu emo, kurde, pewnie chce Saki zgwałcić xD I będzie ją śledził, a potem jak będzie sama to ją zaatakuje i będzie chciał spłodzić se potomka xD
    Hoshi: Natuśko, jeśli już nie masz pomysłu co do fabuły to zgłaszaj się do Werki... ona, jak sama widzisz, już tworzy jakieś chore scenariusze, więc czasem może się przydać xD

    Nishi Yuki!!! *Q* Awww... *fangirl mode on*
    Hoshi: WUT!? Ona fangirluje do dziewczyny o_O LOL xD
    No, czo?? Nishi jest fajna >_< Nie tak jak Ty xD
    Hoshi: Że coś Ty powiedziała!? Ja Ci dam... ja Ci daaam *wkurw* Za karę nie będziesz mogła już NIGDY pić żółtego i białego FRUGO *śmiech psychola*
    O, nie!!! Wybacz mi moje grzechy *składa pokłony Hoshi* Już nigdy nie powiem, że Nishi jest od Ciebie fajniejsza, chociaż to prawda xD
    Hoshi: ... *facepalm*

    Ino!?
    Ino: *nagle się pojawia* Co, ja??
    WTF!? o_O Co Ty tu robisz??
    Ino: Yyy?? No, nie wiem... wołałaś mnie -__-
    Ale... ale... nie, ja Cię nie wołałam -__- To było zdziwienie, szok, zaskoczenie, czy tam jak zwał tak zwał.
    Ino: Ahaaa... no to sorry, mój błąd xD *wychodzi*
    O_o To było dziwne. No, więc to było zdziwienie, bo tak dawno nie było nikogo prócz Hinaty i Sakury... znaczy z dziewczyn z Konohy... no, chyba, że moja skleroza wymazała to wydarzenie z pamięci xD A potem to napięcie "Widziałem Hinate..." Kurde, prawie jak groźba xD

    Rozdział super wypasiony!!! Pozostaje mi już tylko życzyć weny, czasu i chęci do pisania ^_^

    Pozdrawiam ;*

    Ps. Jak dla mnie to nigdzie nie widać tego pisania z przymusu ^_^ Jakbyś nie napisała to bym nawet nie podejrzewała xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Notka genialna. Czekam na następną :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co tak szczerze chce ci się prowadzić tego bloga? już od jakiś kilku notek widać że piszesz to tylko po to aby coś napisać... A to bardzo mocno widać kiedyś pisałaś świetne notki mega długie w których dużo się działo a teraz, piszesz krótkie i tak naprawdę o niczym... Widać że ci się znudził nie kierujesz się tym co czytelniczki/nicy chcą ,piszesz baaardzo rzadko. Jak nie chcesz go pisać to go usuń bo po co... Naprawdę wielka szkoda bo byłam jedną z moich ulubionych "pisarek" bo naprawdę było wstanie wyczytać że robisz to z pasją ale chyba coś się popsuło... Zastanów się tak naprawdę co chesz robić , co pisać i o czym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamierzam usuwać tego bloga, gdyż to mój pierwszy jaki zrobiłam, chcę go zakończyć i to zrobię, mam zaplanowaną akcję na bloga i może jak na razie nic się nie dzieję, ale wiedz, że na pewno niedługo się coś stanie, piszę bardzo rzadko bo mam duży brak weny i brak czasu, gdyż chodzę do specyficznej szkoły, która ma także zawyżony poziom nauczania, a moi rodzice są na to bardzo cięci... Co do kierowania się zdaniem czytelników, wybacz, ale nie bardzo wiem o co chodzi... O ile się nie mylę to moje opowiadanie, a nie czytelników, oczywiście liczę się z ich zdaniem i staram się spełnić jakaś ich prośbę, jednak jeśli nie mogę to chyba jest to do zrozumienia... Naprawdę mi przykro, że mnie skreśliłaś i nie podołałam twoim wymaganiom, ale nie jestem idealna, mimo to jeśli chodzi o pisanie to jest moja pasja i nawet jeśli czasem mówię" Napisałam ten pieprzony rozdział" To jednak jestem z siebie dumna i dumna z rozdziału... Co do akcji, pojawiła się Nishi jak widzisz, która daję wstęp do jeszcze większej akcji, bo ma się spotkać z Hinatą, a sakura niedługo idzie do świątyni ognia... Nie w każdym rodziale jednak musi być tak jak w np, akcją z Shiro i Kisame i walką Hinata vs Nishi.
      Mam nadzieję, że nie obierzesz tego jako atak czy coś tym rodzaju, chciałam ci wytłumaczyć dlaczego tak jest jak mówisz i lub z czym się nie zgadzam...

      Usuń
  4. Koffam tego bloga,soso,dei,hincie i grimma heuheu ^^
    Saso taki miluśki się zrobił od pierwszego spotkania z sakur... wkracza jej antyfanka >.< może tak więcej deihina i sakusaso,a sasułke zazdrośnik jeden niech na drzewo spada.Itaś by mógł go troche przypilnować w końcu to jego młodszy brat,ale nie,niech se robi co chceta.
    Pozdro dla Natuśki-chan i Grimma ^^
    PS.Sensei kiedy kolejna notka?XD

    OdpowiedzUsuń
  5. E ty ANONIMOWY !!!!!Weś jebnij się w głowę!!!
    Dobrze znam Natuśkę i wiem że dobrze znam piszę.Jeśli nie chcesz to czytaj !!
    Starrk:Ona specjalnie nie będzie usuwała bloga bo ci się nie podoba
    No właśnie...są ludzie ,którzy chcą i będą czytać tego bloga
    Starrk:Uspokój się
    Nie...bo to głupie.Głupie że...niewiem czego ona się czerpią Talki.Piszę tak samo jak zawsze...
    Starrk:No tak,ale co poradziła na takich ludzi..
    Dobra ochłonęła....


    Livka-chan and Starrk

    OdpowiedzUsuń
  6. Głupi tablet i błędy....
    Starrk:Trochę ich było
    Nie ważne ...głupi tablet


    Livka-chan and Starrk

    OdpowiedzUsuń
  7. Może zrób przerwę, zamiast pisać z przymusu. Żeby mnie zaraz ktoś nie zaatakował (o losie), to tylko taka mała rada, która wszystkim dobrze zrobi. Wróci ci wena i notki będą dłuższe i być może pisane z pasją. :D Nie, że coś mi nie pasi, tylko średnio wygląda taki wstęp do notki i mam teraz mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zrobienia sobie przerwy to chyba masz rację i przepraszam za moją przyjaciółkę, jednak widać, że mnie kocha xDDDD
      Co do twojego wcześniejszego komentarza to zabrzmiało po prostu tak jakbyś była aż złośliwa :( I być może, dlatego była zła...

      Usuń
  8. Aww, mój błąd, mogłam się podpisać. Komentarz sugerujący usunięcie bloga nie należy do mnie, jednak zmotywował mnie do wyrażenia swojej opinii. Czy mam rację, to już ty ocenisz, powiem jedno - idź za głosem serca. XD
    A tak pozatym, to cieszę się, że planujesz napisać tę historię do końca. Byłam twoim tzw. Cichym Czytelnikiem. Moje serce skradł pairing SasoSaku, z którym pierwszy raz spotkałam się właśnie tutaj. *-*
    Wafel pozdrawia. c:<

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć nowy rozdział na
    http://itachi-i-sakura-wielka-milosc-shinobi.blogspot.com/
    :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem głodna ;-;
    *cóż za piękne rozpoczęcie komentarza*
    Przez chwilę miałam ochotę go tak zakończyć i dodać, ale nie zrobię tego sobie, ani Tobie :3
    W sumie to troszkę chce mi się spać, jak już wspominałam wcześniej xd
    Nowi ludzie, nowe zabawy itp.
    Zimno mi, daj płaszcz xd
    Sasori powinien spać w jednym łóżku z Sakurą XD
    Głupio, że im już pokoje przydzielili, nie chcę tak ;-;

    OdpowiedzUsuń